Małe miasteczko Gokarna to kolejne z głównych centrów pielgrzymkowych, tym razem na południu kraju, w stanie Karnataka. Nowy stan, nowy język i alfabet (zwany Kannada), nowy styl ubioru mężczyzn, klimat coraz bardziej tropikalny.
Święte miasto nie może obyć się bez zbiornika wodnego w centrum.
Bardzo skromne zakończenie święta Ganesh Chaturthi. Kończy się ono uroczystym złożeniem figur słoniogłowego Ganesha w morskich wodach. W Bombaju to gigantyczne religijne szaleństwo. Jak każde z dużych świąt.
Ta figura Ganesha też wyląduje w morzu. Chyba, że ktoś postanowił zachować ją na następny rok.
Bransoletki.
Miejską plażę smagają ogromne, oceaniczne fale.
Sadhu – święty mąż, asceta.
Typowe wnętrze świątyni hinduistycznej ma niewiele wspólnego z mistyczną aurą jaką bylibyśmy sobie w stanie wyobrażać myśląc na ten temat stereotypowo. Świątyniom bliżej do miejsc, w których załatwia się swoje codzienne sprawy, bo religijność w Indiach ma charakter niemalże fizjologicznie codzienny, naturalny i zwykły.
Kolejna świątynia, tym razem na cześć Ganesha. Po lewej pojemnik do roztrzaskiwania kokosów w darze dla bóstwa.
Ktoś postanowił chyba zostać tu na dłużej 🙂
Czas w drogę. Panowie w mundurach kierują, Sikh sprzedaje bilety. Obsługa, nawet w małych busach bywa liczna. W małych miejscowościach autobusy odjeżdżają gdy się zapełnią.