35 dni, 3 500 kilometrów, 2 dorosłych, 1 niemowlę…
Meksyk to ogromny kraj. My lubimy roadtrip’y – powolne przemieszczanie się z miejsca do miejsca samochodem. Tworzymy naszą trasę tak, by objęła jak największą różnorodność kulturową i tą związaną z krajobrazem. Odwiedziemy niesamowicie różnorodne, leżące na wysokości ponad 2 tyś metrów nad poziomem morza chłodne Mexico City, przejedziemy przez o wiele wyżej położone górskie przełęcze by odwiedzić kulturalną stolicę Oaxaca gdzie świętować będziemy Dia de los Muertos czyli słynne meksykańskie święto zmarłych. Następnie wąskimi, krętymi drogami, biegnącymi przez indiańskie wioski przeniesiemy się na południowe wybrzeże do hippisowskiej enklawy Mazunte, potem zmienimy całkowicie klimat jadąc do chłodnego, położonego w chmurach San Cristobal de las Casas. Dalej w drodze na Jukatan odwiedzimy piramidy Majów. Kolejne kolonialne miasta Jukatanu jak Merida zaprowadzą nas do krainy cenotów i na słynne wschodnie wybrzeże Jukatanu, gdzie zamierzamy nurkować i odpocząć po tych kilku tysiącach kilometrów drogi z naszą prawie roczną córeczką na plażach pod palmami.