Namib to najstarsza pustynia świata. Wbrew pozorom to nie saharyjskie, ale tutejsze diuny są najwyższe na świecie (ponad 300 metrów). By tam dotrzeć poruszamy się szutrami w kierunku Zwrotnika Koziorożca. Asfalt kończy się tuż za granicami miasta Swakopmund.
Drzewo kołczanowe to jeden z gatunków aloesu. Nazwa wywodzi się stąd, że jego gałęzie używane były przez buszmenów do wyrobu kołczanów na strzały.
Pierwsze promienie słońca nad pustynią kontra chmury znad oceanu.
Mgły z wybrzeża przynoszone przez prąd Benguelski potrafią sięgać aż tutaj, zazwyczaj jednak przegrywają z suchością.
Oryxy i springboki pasą się u stóp diun w szerokim, porośniętym trawami korycie okresowej rzeki.
Czasem, dla rozrywki, urządzają wspinaczkę 😉
Skalę diun pozwala docenić zestawienie z drzewami bądź ludźmi.
Deadvlei. „Vlei” z języku afrikaans oznacza bagno, a w istocie oznacza wielką wyschniętą kałużę, którą podczas kilku burzowych dni w roku wypełnia się wodą.
Martwe drzewa akacjowe.
Tiramisu? 🙂
Byle po śladach. Głęboki i sypki piasek to ciężkie wyzwanie.
Niemiecko brzmiące nazwy miejscowości z trudem wkomponowują się w krajobraz.
W Namibii żyje jedna z ostatnich na świecie populacji dzikich koni. okolice drogi traktują jako pastwisko.